Pokazywanie postów oznaczonych etykietą strach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą strach. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 marca 2016

Oswoić strach i pozwolić rozwinąć skrzydła:)

Miał to być blog o mojej pasji. O szydełkowych stworach... Odskocznia od codzienności. Kiedy dzieci w łóżkach i cisza w domu taka, że nawet oddech kotów słychać:) Ale mam chyba zbyt wiele czasu.... No własnie zbyt wiele czy tak niewiele? Wielkie plany, patrzenie w przyszłość. Nauczę Nikodema jeździć konno. Z Tymkiem będę chodzić na hokej. On jest taki ruchliwy i sprawny - hokej będzie idealny!
Teraz strach... Co jeśli spotka ich to co mnie? Jeśli pozwolę im uprawiać sport mogą skończyć tak jak ja...
Nie skacz, nie zbliżaj sie do konia, nie pojedziesz na narty, Nie, nie, nie...
Pozwolić czy zakazać?
Pokonać strach czy zarazić nim dzieci?

Niech jeżdżą, niech się bawią, niech poznają nowe rzeczy, niech spróbują wszystkiego! Później będą mogły wybrać własną drogę. Nie uchronię ich przed wszystkim...
I ja też jeszcze pojadę z synem na konną przejażdżkę. Razem będziemy się ścigać na łyżwach i nauczę młodszego jeździć na nartach. Może za rok, może za dwa... Oswoiłam strach i zarażę dzieci swoimi pasjami:)

A teraz pozostało mi tylko zamknąć strach w szklanej kuli. Wspomnienie zimnego wiatru na twarzy w czasie zjazdu z Kasprowego. Oficerki ubrudzone gnojem ze stajni, których nikomu nie wolno ruszyć aby nie zniknął zapach stajni. Patrzenie na radość poznawani i małe sukcesy moich szkrabów.
Długie godziny w kolorowym szydełkowym świecie owocujące małymi cudakami:)
Z takich oto rozterek powstają różności, tym razem Brzękuś jeszcze nieodziany!