wtorek, 15 marca 2016

Sowia rozdawajka!

Dziś mija dokładnie rok od chwili gdy moja pierwsza maskotka wyruszyła w świat:)
Z tej okazji przygotowałam małą niespodziankę-rozdawajkę!
Szara sówka czeka aby wyfrunąć do nowego domku:)
Sowa ta niestety jest bezimienna...Dlatego aby wziąć udział w zabawie i wygrać Szarą Sówkę należy:
1. Polubić profil My Amazing Crochet na FB - jeśli oczywiście jeszcze nie lubicie:)
2. Polubić i udostępnić publicznie post rozdawajkowy.
3 Zaproponować imię dla naszej sówki w komentarzu...
Jeżeli nie masz konta na FB, dołącz do obserwatorów bloga i udostępnij link do rozdawajki na swoim blogu lub profilu gogle+, w komentarzu koniecznie wpisz proponowane imię sówki!
Zabawa potrwa do 31.03.2016 do godziny 0.00:) Losowanie sówki i ogłoszenie wyników 01.04.2016 i tym razem to nie będzie Prima Aprilis. Życzę udanej zabawy!
 
 

niedziela, 13 marca 2016

Oswoić strach i pozwolić rozwinąć skrzydła:)

Miał to być blog o mojej pasji. O szydełkowych stworach... Odskocznia od codzienności. Kiedy dzieci w łóżkach i cisza w domu taka, że nawet oddech kotów słychać:) Ale mam chyba zbyt wiele czasu.... No własnie zbyt wiele czy tak niewiele? Wielkie plany, patrzenie w przyszłość. Nauczę Nikodema jeździć konno. Z Tymkiem będę chodzić na hokej. On jest taki ruchliwy i sprawny - hokej będzie idealny!
Teraz strach... Co jeśli spotka ich to co mnie? Jeśli pozwolę im uprawiać sport mogą skończyć tak jak ja...
Nie skacz, nie zbliżaj sie do konia, nie pojedziesz na narty, Nie, nie, nie...
Pozwolić czy zakazać?
Pokonać strach czy zarazić nim dzieci?

Niech jeżdżą, niech się bawią, niech poznają nowe rzeczy, niech spróbują wszystkiego! Później będą mogły wybrać własną drogę. Nie uchronię ich przed wszystkim...
I ja też jeszcze pojadę z synem na konną przejażdżkę. Razem będziemy się ścigać na łyżwach i nauczę młodszego jeździć na nartach. Może za rok, może za dwa... Oswoiłam strach i zarażę dzieci swoimi pasjami:)

A teraz pozostało mi tylko zamknąć strach w szklanej kuli. Wspomnienie zimnego wiatru na twarzy w czasie zjazdu z Kasprowego. Oficerki ubrudzone gnojem ze stajni, których nikomu nie wolno ruszyć aby nie zniknął zapach stajni. Patrzenie na radość poznawani i małe sukcesy moich szkrabów.
Długie godziny w kolorowym szydełkowym świecie owocujące małymi cudakami:)
Z takich oto rozterek powstają różności, tym razem Brzękuś jeszcze nieodziany!




wtorek, 8 marca 2016

Szydełkowe pluszaki

Na początku ... No własnie co było na początku? Zmęczenie, ogromne zmęczenie pracą w korporacji i prowadzeniem działalności. 12,14 czasem 16 godzin na dobę. Brak czasu dla dzieciaków, dla siebie. Niewyspanie i złość. Żeby wynagrodzić dzieciakom brak czasu (gdyby tylko dało się to wynagrodzić) zaczęłam po nocach robić maleńkie stworki, które rano czekały na poduszkach. Radość, radość i jeszcze raz radość... Później jakieś cudaki pluszaki dla kolegów i koleżanek dzieciaków. I znowu radość....
Decyzja z dnia na dzień. Koniec! Dzieci potrzebują mamy, a mama potrzebuje czasu dla dzieci.
Nie było łatwo. Zmiana życia na ciągłym biegu na kompletne wyciszenie. Myślałam, że szybko mi się to znudzi. Tworzenie maskotek fajna rzecz, relaksuje, wycisz i przynosi radość ale... Ciągłe obawy o to ale:)
Jedno zamówieni, drugie.
Może to jednak mój sposób na życie?
Najpierw tworzenie zabawek z zakupionych wzorów. Nudne to troche. Więc trzeba pomyśleć nad czymś własnym i tak oto powstały: Mela, Stefan, Miś kucharz, Śnieżna Sowa i wiele innych.









Wczoraj zabawki, dziś wzory




Co będzie jutro? Nie wiem:) Dużo muszę się jeszcze nauczyć. Jak prowadzić dobrego bloga? Jak robić dobre zdjęcia? Jak...?  
Znowu wracamy do radości:) To ona jest najważniejsza. Radość tworzenia, radość dziecka, radość z robienia tego co se lubi:)
Ktoś powiedział mi kiedyś, że jeśli robi się to co się kocha to przestaje to być pracą:)
Niech i tak będzie!



sobota, 5 marca 2016

Szydełkowy Miś Kucharz

Czas pokazać projekt nad którym chwilę pracowała. Zmieniałam, dodawałam, prułam.... ale wreszcie jest nowość w Buble- Crable. Miś Kucharz z szydełkowymi warzywami i garnkiem na stałe wpisuje się do oferty! 



Miś ma ruchome rączki aby sprawnie ugotować pyszny obiadek:) Wszystkie elementy wyszydełkowane i mięciutkie aby zabawa była przyjemna i bezpieczna!




czwartek, 3 marca 2016

Życiowo z szydełkowym Tygryskiem

Dziś po długiej przerwie post mało szydełkowy. Właściwie w ogóle nie - szydełkowy :)
Życie czasem pisze różne scenariusze. Trudne, niezwykłe zabawne i smutne... Czasem zdarza się coś czego nie spodziewamy się, a nawet nie umiemy sobie wyobrazić. I o takim właśnie wydarzeniu poczytacie tu https://zrzutka.pl/z/kolano. Przeczytajcie! Jeśli możecie wesprzyjcie, udostępnijcie.
        Wierzę, że wśród czytelników znajdą się dobre duszyczki, które zechcą pomóc!                          Czasu jest niewiele ale w Ludziach jest siła!
Dodatkowo wszystkie zamówione bądź zakupione w marcu pluszaki zasilą konto zbiórki!


A żeby nie było tak całkiem nie-szydełkowo to przedstawiam pełnego energii szydełkowego Tygryska! Chyba każdy go zna:) To mój ulubiony bohater Puchatkowych opowieści!